36 lat spędzili pływając po akwenach całego świata
Data: 2012-02-26 21:54:08
Autor: Aleksandra Glinko
Za sobą mają cztery rejsy dookoła świata na jachtach, które sami budowali. Spędzili niesamowite 36 lat żeglując po najodleglejszych akwenach. Teraz kiedy są już po 80-tce postanowili wrócić do normalnego życia w Rochester. Oczywiście nie zamieszkali w zwykłym domu, tylko zacumowali tam swoim houseboatem.
Bill i Laurel Cooper rozpoczęli swoją żeglarską przygodę w 1976 roku, kiedy to Bill, dowódca w Royal Navy rzucił swoją świetną pracę i postanowił poświęcić czas pasji - żeglarstwu.
Przepłynęli razem ponad 100 000 mil morskich, żeglując po wszelakich akwenach. Zaliczyli wszystkie oceany, pokonali około 20 000 mil żeglując po rzekach, odwiedzając przy tym 45 różnych krajów.
Niestety z wiekiem pojawiły się problemy zdrowotne i Bill, który ma już 83 lata musiał porzucić funkcję kapitana i zacumować 40-sto stopowy houseboat “Faraway” na rzece Medway w Rochester.
“Spędziliśmy razem cudowne chwile ale obawiam się, że to co wy nazywacie zdrowym trybem życia okazało się nadwyrężaniem organizmu. Gdy miałem 78 lat zbudowaliśmy ostatnią łódź nazywając ją żartobliwie geriatryczną” – opowiada Bill.
Para poznała się w 1945 roku i żeglowała razem już dwa lata później w Norfolk Broads. Swój pierwszy morski rejs odbyli dookoła Sycylii w 1954 roku już ze swoją córeczką Shelley.
Bill i Laurel zbudowali swoją pierwszą łódź w 1971 roku. Pięć lat później sprzedali 6-cio pokojowy dom, oddali pieniądze swoim dzieciom – Shelley i Benedicktowi po czym wypłynęli.
Część z emerytury Billa, którą dostawał z Royal Navy wydali na 50-cio stopowy kecz “Fare Well”. Nigdy nie przejmowali się pieniędzmi.
Para, która ma troje wnucząt, zbudowała ostatnią łódź – "Faraway" w 2005 roku. Jednakże u Billa pojawiły się problemy z okiem dlatego zdecydowali zakończyć swoje morskie przygody.
Takiego żeglarskiego życia, z pewnością wielu z nas im zazdrości. Pozostaje pogratulować im niezwykłej przygody. Może ktoś z Was ma na swoim koncie długie morskie wyprawy, bądź zna kogoś takiego? Podzielcie się z nami podobnymi doświadczeniami.