Mirek i Ulisses na Galapagos – dalej samotnie przez Pacyfik?
Data: 2012-05-08 22:59:51
Żródło: zozz.com.pl
Czas na Galapagos płynie szybko, jest co oglądać. Jutro minie tydzień i czas chyba płynąc dalej. Jurek właśnie odleciał do domu, a ja coraz mocniej Czuję Zew Oceanu, który powoduje spadek zainteresowania iguanami, fokami, żółwiami i innymi stworami bożymi.
Przede mną 3000 mil samotnej żeglugi na Markizy, ciekawe jak potraktuje mnie Neptun, czego sie jeszcze dowiem o tzw. życiu... same wyzwania prawie jak w Polpharmie.
Czy można poznać w ciągu tygodnia Galapogos? To raczej niemożliwe, można by zostać dłużej, mam bowiem zezwolenie na 20 dni, ale aby pływać „Ulyssesm” po archipelagu musiałbym wykupić specjalne zezwolenie czyli następne 300 USD. Pozostaje więc zwiedzanie motorówkami, co ma swój urok ale są to dodatkowe koszty i na motorówce brakuje poczucia wolności. Poza tym Galapagos to w całości park narodowy, co niesie za sobą szereg ograniczeń, a tego nie lubimy.
Po tygodniu znamy coraz więcej tubylców, zaprzyjaźniamy się z kapitanem portu Grunerem i naszym agentem Carlosem. Przemili ludzie, wszyscy mieszkańcy wyspy są zrelaksowani i sympatyczni. To z czego
Wyspy są znane czyli żywa przyroda jest piękna, ale można było oczekiwać więcej, a może to National Geografic nas zepsuł?
San Blas pozostaje dla mnie nadal najpiękniejszym z miejsc, które widziałem. Nie mniej warto było tu przypłynąć…
Miroslaw Lewinski Galapagos, Puero Ayora 21.04 -28.04.2012
s/y Ulysses