Rejsuj.pl jest społecznością skupiającą żeglarzy. Zapoznaj się z doświadczeniem żeglarskim swoich znajomych, obejrzyj zdjęcia i wideo z rejsów. Rejsuj.pl to także największa multimedialna baza danych o jachtach.
Zaplanuj z Rejsuj.pl kolejny sezon i umów się na rejs ze znajomymi!
Twoja przeglądarka jest bardzo stara i wymaga uaktualnienia!
Wczoraj zakończył się rejs dwóch szczecińskich żeglarzy, którzy postanowili okrążyć Bałtyk w jak najkrótszym czasie, bez zawijania do portów. Śmiałkowie walczyli o Puchar Prezydenta Szczecina w przedsięwzięciu nazwanym Baltic Loop Speed Challenge, rozpoczynając w ten sposób nową tradycję bicia rekordu w okrążeniu Morza Bałtyckiego.
Baltic Loop Speed Challenge doszło do skutku dzięki marzeniom i umiejętnościom doświadczonego regatowca - Krzysztofa „Kokosa” Łobodźca oraz samotnego żeglarza, Mikołaja „Mikiego” Mareckiego. Ich celem był dwuosobowy, wyczynowy rejs wokół Bałtyku. Żeglarze płynęli non-stop, bez zawijania do portów, bez względu na pogodę.
Wystartowali 25.08 o 1310 ze Świnoujścia i skierowali się na zachód, mijając po kolei lewą burtą Arkonę, Ystad, Sztokholm, Tallin, Rygę, Kłajpędę oraz Hel aby wrócić jak najszybciej do Świnoujścia. W czasie 256 godzin i 15 minut na morzu pokonali 1543 mile morskie, co dało średnią prędkość 6,03 kn. Według wstępnych założeń rejs miał trwać około 2-3 tygodni. Jednakże żeglarze przypłynęli przed czasem, bo zaledwie po 11 dobach. Pogoda była bardzo różna przeżyli zarówno sztormy jak i bezwietrzne godziny, całe noce wiatru prosto w dziób, trudne nawigacyjnie cieśniny, mgły, palące słońce, rzęsiste deszcze i dająca w kość awaria samosteru czy programu do nawigacji. Od Sztokholmu nawigowali na telefonie, którego program nawigacyjny jest bardzo skromny i ilości pokonanych mil, czy średniej prędkość nie wskaże. Jak widać Baltic Loop to prawdziwe żeglarskie wyzwanie, dla prawdziwych twardzieli.
„Przepiękna przygoda za nami. Rejs był dla nas wyzwaniem, bo pierwszy raz zapuściliśmy się z Mikołajem wspólnie tak daleko... I dostaliśmy to, na co się pisaliśmy, choć nie wszystko dało się przecież przewidzieć. Teraz wiem, że opłynięcie Bałtyku to nie tylko zmagania z wiatrem i wodą, ale przede wszystkim trudy nawigacyjne i duży ruch statków na trasie, co znaczy, że któryś z nas zawsze musiał być na pokładzie, a to piekielnie męczy fizycznie i psychicznie” – opowiadał po rejsie Kokos.
„Udało nam się zrobić coś fajnego i nowego. Przede wszystkim spełniliśmy się żeglarsko, to był punkt wyjścia - popływać i to dużo! Przy okazji powstała świetna impreza. Jakkolwiek na nią nie patrzyć, to nie było jeszcze takiego wyzwania na Bałtyku. Ale ten rejs pokazał, że nie jest to wyzwanie dla wszystkich. Trzeba mieć dużo determinacji i sił, aby mu sprostać. Nam się udało i szczerze wierzę, że są żeglarze, którzy powiedzą – „My jesteśmy w stanie zrobić to szybciej!”. Na nich czekamy i dla nich właśnie jest Baltic Loop” – zapewniał Miki.
Wczoraj o 0525 powrócili do Świnoujścia, kończąc wielką pętlę dookoła Bałtyku. Następnie skierowali się do Szczecina, gdzie o 1530 na kei powitał ich prezydent Piotr Krzystek i uhonorował Pucharem Świnoujście-Szczecin Baltic Loop.
Czy ktoś pobije ich wynik w 2013 roku? Niech odważni próbują. Oni zamierzają zostać niezwyciężeni!