Przygotowania Zbigniewa Gutkowskiego do regat Vendee Globe

Zaczęło się od gruntownych prac na jachcie, który wyciągnięto z wody 25 lipca, zdjęto wtedy kil, wyjęto maszt, zdemontowano wszystkie urządzenia. Ponad miesiąc prac po to aby jacht przeszedł kontrolę czy spełnia przepisy klasowe IMOCA Open.

Poza certyfikatem klasy IMOCA Zbigniew Gutkowski do 1 października musi odbyć rejs kwalifikacyjny (jeżeli dyrektor regat uzna to za konieczne) oraz zgłosić się na szkolenie medyczne.

Jacht jest wciąż ten sam, na którym Gutkowski na drugim miejscu ukończył regaty VELUX 5 Oceans. „Chciałbym pobić rekord tej łódki” – przyznaje Gutek. „Alain Gautier wygrał na niej regaty Vendee Globe w edycji 1992-93 z czasem 110 dni, 2 godziny, 22 minuty. Ja będę bardzo zadowolony, jeżeli dotrę do mety w czasie poniżej 100 dni. Ten jacht to historia światowego żeglarstwa regatowego, a ja bardzo chciałbym być jej częścią” - dodaje.


Aby mieć pewność, że jacht zdobędzie certyfikat jednostka przeszła kompletny przegląd i jest w tej chwili w pełni gotowa do tego, żeby popłynąć do Francji, gdzie musi znaleźć się w połowie października. Tam będą już czekać nowe żagle i takielunek, zarówno stały jak i ruchomy. Na posiadanym osprzęcie jacht bez problemu może dotrzeć do Les Sables d’Olonne.

Na miejscu we Francji zostaną również zainstalowane wszystkie elementy systemu audiowizualnego oraz łączności internetowej. Aktualnie jacht jest malowany, nabiera nowych kolorów, które będziemy mogli pokazać niebawem. Pod koniec września zaplanowany jest chrzest jednostki, a zaraz potem oddajemy cumy i płyniemy już do portu startowego.

W związku z tym, że cały czas jacht jest w profilu ekologicznym Gutkowi zależy aby jak najmniej ingerował on w środowisko naturalne. Zapewniono więc aż 3 niezależne źródła energii odnawialnej plus silnik, napędzany paliwem konwencjonalnym. Dodatkowo wszystkie żarówki zostaną wymienione na diody LED.

Wszelkie prace, które wykonano aby jacht mógł uzyskać świadectwo klasy IMOCA i wystartować w regatach Vendée Globe przebiegły zgodnie z zaplanowanym harmonogramem.

Już na początku września przyjechał do Gdańska mierniczy z Francji, który wraz z zespołem technicznym dokonywał różnych testów. Kontrola miała na celu sprawdzenie czy jacht spełnia przepisy klasowe IMOCA Open 60 i czy jego stan techniczny pozwala na udział w regatach non-stop dookoła świata.

Testy obejmowały zważenie łódki, kila i masztu, zmierzenie jego długości, pomiar środka ciężkości, zważenie całości. To wszystko miało na celu uzyskanie danych do przeliczenia Max Stability Point (maksymalnego punktu stateczności). Sprawdzano też wysokość wolnej burty na dziobie i na rufie.

Później odbył się test 90 stopni czyli przewrócenie łódki za pomocą podwiązanego za bulb pasa, przy kilu zablokowanym w pozycji pionowej (na środku). Na topie masztu został podwiązany ponton z obsadą 5 osobową (chodziło o ciężar) a między pontonem a masztem - dynamometr. Dźwig zwolnił pas a na dynamometrze pokazała się wartość momentu przechylającego, czyli ile przy wywróceniu się, łódka jest stanie unieść na topie - w tym przypadku 520kg.


Przeprowadzono także statyczny test uciągu śruby i mocy silnika. Przywiązano łódkę za rufę do nabrzeża liną z dynamometrem i…. do przodu. W tym przypadku również osiągnięta wartość zadowoliła mierniczego. Jednakże jeszcze nie ma oficjalnych wyników przeprowadzonych testów.

Po wizycie mierniczych Zbigniew Gutkowski i Maciej Marczewski byli w Les Sables d’Olonne, gdzie razem ze wszystkimi innymi zawodnikami zgłoszonymi do regat Vendée Globe brali udział w pierwszej z serii obowiązkowych odpraw zawodników połączonych ze szkoleniem, lub mówiąc dokładniej, z wymianą doświadczeń, bo na tym poziomie w żeglarstwie regatowym nie ma amatorów.

Samo spotkanie natomiast dotyczyło przede wszystkim względów bezpieczeństwa, ale również rozmaitych kwestii technicznych oraz takich szczegółów jak ustawienie jachtów w porcie czy usytuowanie kontenerów poszczególnych zespołów.

Szkolenie obejmowało raport o sytuacji lodowej - zmiany na przestrzeni ostatnich 3 lat, od zakończenia poprzedniej edycji regat VG, oraz sposoby rozpoznawania i znakowania gór lodowych które się przemieszczają. Oprócz tego przepisy dotyczące tego rejonu, bramki i strefy bezpieczeństwa.

Omówiono również procedury kryzysowe - kolejność przekazu informacji, ścieżkę postępowania a także sposoby kodowania urządzeń lokalizacyjnych (EPIRB, Yellowbrick) aby w sytuacji awaryjnej ułatwić pracę służbom ratowniczym.

Wszystkie aspekty omawiano na przykładach zawodników, którzy mają już doświadczenia z akcji ratunkowych w odległych rejonach świata.

Było też omówienie procedury startu - obejmuje ona nie tylko sygnał ze statku komisji, ale cały dzień od rana aż do przekroczenia linii.

Spotkania odbyły się odpowiednio wcześniej, aby nie zajmować czasu zawodników przed samym startem, kiedy każdy myśli o tym co jest jeszcze do zrobienia a nie o tym, o czym akurat mówi prelegent.