Czy pójdziemy Aleją Żeglarzy z widokiem na Odrę?

Źródło: www.gazeta.pl

Koncepcję zaprezentują radnym z komisji promocji i rozwoju w czwartek. - Jak przyjeżdżają do mnie znajomi z Polski, pytają: gdzie macie morze. Odpowiadam: 60 km na północ. Więc mówią: to pokaż nam jakieś morskie akcenty, przecież Szczecin kojarzy się z morzem. A nie ma zbyt wiele do pokazania - mówi Piotr Owczarski, przewodniczący Komitetu Społecznego Żeglarski Szczecin. - Aleja Żeglarzy mogłaby się stać kolejną wizytówką Szczecina.

Komitet pół roku temu zlecił architektom wykonanie wstępnej koncepcji. Dotyczy ona przebudowy zarówno górnego tarasu Wałów Chrobrego, jak i dolnej części bezpośrednio przylegającej do nabrzeża Kapitańskiego. Na górze zamiast ulicy powstałby deptak.

- W tej chwili jest tam wielki parking, a szkoda tego miejsca do tak banalnego celu - uważa Owczarski.

Na deptaku pomiędzy drzewami stanęłyby niewielkie posągi słynnych szczecińskich żeglarzy (m.in. kpt. Konstantego Maciejewicza, Kazimierza Jaworskiego, Ludomira Mączki, Kazimierza Haski), tablice opisujące rejsy oraz miniatury jachtów. Pomiędzy rotundami przed Muzeum Narodowym zaprojektowano ciąg niewielkich fontann. Górny taras miałby być przebudowany do końca 2012 roku, jeszcze przed finałem The Tall Ships' Races 2013.

- To, co proponujemy, nie wymaga ponoszenia gigantycznych kosztów - uważa Owczarski. - Podstawą jest uporządkowanie alejek i wymiana nawierzchni.

W drugim etapie żeglarze proponują przebudowę podnóża Wałów Chrobrego. Zbudowanie łagodnego wejścia z łodzi i jachtów cumujących przy nabrzeżu. Zastąpienie asfaltowej drogi płytą kamienną.

- Nie proponujemy absolutnie usunięcia stamtąd ruchu kołowego. Chcielibyśmy jedynie zaproponować uspokojenie i spowolnienie ruchu w tym miejscu - wyjaśnia Piotr Fiuk, szef zespołu architektów opracowujących koncepcję.

Dla Gazety

Bazyli Baran, przewodniczący rady miasta:

Z pomysłem stworzenia Alei Żeglarzy przyszła do mnie jakiś czas temu grupa kapitanów. Znam ten projekt dość dobrze, uczestniczyłem w rozmowach o tej koncepcji i ma ona moje poparcie. Nie tylko dlatego, że sam jestem żeglarzem. Nasze miasto ma bogate tradycje morskie, które nie są należycie wyeksponowane. Miejsce jest doskonałe i aż się prosi, by właśnie tu były pokazywane związki Szczecina z morzem. Mogłyby się tu znaleźć fragmenty jachtów czy żaglowców, w centralnym punkcie stanąłby maszt, na który wciągano by banderę w momencie dobijania ważnych jednostek. Zaletą tej koncepcji jest etapowanie powstawania alei, co sprawiłoby, że koszty rozłożone byłyby na lata. W przyszłym roku w budżecie miałoby być zapisane 500 tys. zł na zorganizowanie konkursu architektonicznego oraz pierwsze prace. Do roku 2013 zagospodarowalibyśmy górny taras, a potem kolejne części.