Gdański żaglomistrz bezpłatnie wyposaży "Chopina" w nowe żagle
Data: 2010-11-02 19:52:49
Największa polska żaglownia Sail Service z Gdańska zaoferowała bezpłatne wyposażenie uszkodzonego żaglowca STS "Fryderyk Chopin" w nowe żagle - dowiedziała się PAP od przebywającego w Falmouth kpt. Krzysztofa Baranowskiego.
Źródło: www.gazeta.pl
Jest to już druga oferta pomocy. Żaglowiec stracił oba maszty 29 października, gdy podczas sztormowej pogody płynął z brytyjskiego Plymouth w stronę Zatoki Biskajskiej, udając się na Karaiby z 36 gimnazjalistami ze "Szkoły pod Żaglami".
Wcześniej z ofertą wsparcia wystąpił prezydent Szczecina Piotr Krzystek, który chciałby, żeby statek w zamian za wsparcie finansowe reprezentował to miasto w dorocznych regatach wielkich żaglowców.
Fundacja "Szkoła pod Żaglami" wystosowała apel o pomoc finansową na odbudowę statku i kontynuowanie inicjatywy organizowania rejsów dla zdolnej młodzieży z biednych rodzin, która wyróżniła się pracą charytatywną. Najbardziej zależy jej na znalezieniu sponsora, choć wdzięczna jest za każdy datek.
Dziś rano "Fryderyk Chopin" stał na boi u ujścia rzeki Fal w odległości mili morskiej od portu w Falmouth. Pracę nad usuwaniem resztek takielunku będzie kontynuował statek-dźwig.
W poniedziałek odcięto i usunięto pływające reje i żagle, które "Fryderyk Chopin" ciągnął za sobą. Największe trudności stwarza podniesienie bukszprytu, którego odchylenie i złamanie było powodem strzaskania obu masztów przy silnym wietrze sięgającym 9 stopni w skali Beauforta. Dopiero potem statek będzie mógł wpłynąć do portu i zacumować przy nadbrzeżu.
"Fryderyk Chopin" ma sprawną śrubę napędową i po zdemontowaniu uszkodzonego bukszprytu będzie mógł wpłynąć do portu. Będzie to zakończenie etapu akcji ratunkowej i rozpoczęcie etapu prac naprawczych.
Jeszcze dziś na pokład wejdą przedstawiciele stoczni w Falmouth. - Chodzi o ustalenie, czy stocznia ma techniczne możliwości, by podjąć się naprawy masztów. Na obecnym etapie nie rozmawiamy o kosztach.
Pomiary, wyliczenia i negocjacje to sprawa kilku dni - powiedział Polskiej Agencji Prasowej kpt. Krzysztof Baranowski, założyciel Fundacji "Szkoła pod Żaglami".
W poniedziałek na pokładzie statku byli kapitan portu w Falmouth, rzeczoznawca ubezpieczyciela PZU oraz nurkowie z polskiego klubu płetwonurków Waleń z Londynu, którzy bezpłatnie dokonali oględzin podwodnych części kadłuba i sporządzili dokumentację.
Nurkowie stwierdzili, że większych uszkodzeń kadłuba nie ma, a te, które są, nie stanowią przeszkody w pływaniu, choć kadłub wymaga zakonserwowania. Oczyścili też śrubę z fragmentów olinowania, które się w nią zaplątały. Silnik jest sprawny.
Załoga nie wypowiada się o stanie statku, ponieważ ocenia go rzeczoznawca, który rozmawiał z nią i robił zdjęcia rei i masztów wyciąganych z wody.
Na czas uprzątnięcia pokładu uczniowie zostali zakwaterowani w schronisku młodzieżowym w pobliskim Penzance i są otoczeni opieką konsularną. Mają nadzieję, że będą mogli wznowić rejs po dokonaniu napraw.