Velux 5 Oceans: Jeszcze 400 mil
Data: 2011-01-14 19:21:15
W dzisiejszej porannej rozmowie telefonicznej polski żeglarz Zbigniew Gutkowski powiedział, że ma nadzieję w niedzielę stawić się na mecie drugiego etapu wokółziemskich regat VELUX 5 OCEANS.
Autor: Biuro prasowe Velux 5 Oceans
Polak zdecydował się na niestandardowe i rzadko wykorzystywane w trakcie regat podejście do mety w Wellington w Nowej Zelandii, od strony Oceanu Spokojnego. Ta opcja przynosi wciąż bardzo dobre efekty. W ciągu ostatniej doby to Gutek pokonał największy dystans - 331 mil, a jego główny rywal ze względu na słabszy wiatr zdecydowanie zwolnił.
"Brada prawdopodobnie nie uda mi się złapać, ponieważ jego "dziura" bez wiatru będzie trwała jeszcze tylko kilka godzin, a ja tracę do niego wciąż ponad 200 mil" - mówił Gutkowski. "Powinienem zameldować się w Wellington w niedzielę, choć nie jestem tego pewien, ponieważ w prognozie pogody mam słabe, a później bardzo silne wiatry przeciwne. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w rzeczywistości".
Gutek wciąż płynie bardzo szybko i zmniejsza przewagę lidera floty, Amerykanina Brada Van Liewa. Wczoraj dzieliło ich 360 mil, dziś już tylko 200. Van Liew spodziewany jest na mecie w nocy z piątku na sobotę czasu europejskiego.
Chociaż Polak znajduje się już blisko brzegów Nowej Zelandii, wciąż jej nie widzi, gdyż zmieniła się pogoda i powróciły niskie, szare chmury. Za to znajduje się już na wodach Pacyfiku, po przepłynięciu Atlantyku, Oceanu Indyjskiego oraz Południowego (czyli wód okolic Antarktydy). W związku ze zmianą głębokości morza zmieniła się też fala:
"Mam taką falę złośliwą, wielkość podobna, ale odległość między falami dużo mniejsza, bo w tej chwili płynę na 100 metrach głębokości, a płynąłem na 5 kilometrach, więc ona się tu wypiętrza i jest niewygodna dla łódki" - opisuje żeglarz. "Takie warunki prawdopodobnie utrzymają się przez najbliższe 12 godzin, ale wiatr słabnie i będzie zmieniał kierunek, więc nie będzie to miało dla mnie aż takiego znaczenia. Jadę do przodu, zostało jeszcze 400 mil, zobaczymy jak będzie".
Tymczasem
trzeci z kolei zawodnik, Kanadyjczyk Derek Hatfield, znajdujący się w odległości 753 mil, czyli ok. czterech dni żeglugi od mety, ma poważny problem. Skończyły mu się zapasy wody i jedzenia. Obecny, drugi etap regat VELUX 5 OCEANS, ze względu na silny wyż, który przeszkadzał zawodnikom na początku, wydłużył się o ponad tydzień w stosunku do planowanego czasu. Na pokładzie Active House zostały zaledwie cztery porcje liofilizowanej żywności (średnio w tych warunkach zapotrzebowanie wynosi 2-3 porcji specjalnie skomponowanych posiłków) i pięć butelek wody, które Hatfield będzie musiał racjonować.