Rejsuj.pl jest społecznością skupiającą żeglarzy. Zapoznaj się z doświadczeniem żeglarskim swoich znajomych, obejrzyj zdjęcia i wideo z rejsów. Rejsuj.pl to także największa multimedialna baza danych o jachtach.
Zaplanuj z Rejsuj.pl kolejny sezon i umów się na rejs ze znajomymi!
Twoja przeglądarka jest bardzo stara i wymaga uaktualnienia!
Druga część naszego bloga z czteromiesięcznego rejsu jachtem s/y Mantra Ania dotycząca pobytu w Tajlandii.
4 marzec 2011 22:30LT Rano dopłynęliśmy do wysepki Ko Bangu (dla miłośników googlemaps 08st. 40'N, 97st. 39E)
Stoimy 50 metrów od bezludnej wysepki i małej plaży na którą oczywiście zrobiliśmy desant. Tym razem wpław, podziwiając po drodze rybki, jakby przeniesione z najfajniejszych akwariów tyle że większe. Zatem zabawy w wodzie zdominowały dzisiejszy dzień, chyba jeden z przyjemniejszych, bo z przyrodą i bez tłumów turystów (tak naprawdę jesteśmy tu sami).
Wieczorem naszym łupem padł ostatni odcinek Czasu Honoru (sezon 2) i tym akcentem zakończyliśmy część azjatycką naszej wyprawy. Czas zleciał bardzo szybko, ale jak jest dookoła ładnie, przyjemnie i ciekawie to tak zawsze bywa. Rano szybka kąpiel z rybkami i na ocean, przed nami 1500 mil tj. ok. 14 dni, następny postój Malediwy. Ta część oceanu jest bezpieczna, będziemy się rozkoszować długą żeglugą, której jesteśmy bardzo ciekawi. Mimo, iż mam już kilka rejsów za sobą, to będzie to najdłuższy przelot non stop, zarówno pod względem czasu i odległości.
Jadzia dziś śpi na zewnątrz, mając zamiar obserwować gwiazdy i słuchać szumu morza (jeszcze jest jej tego mało). Stwierdziła też, że miejsce w któym się obecnie znajdujemy wygrywa w rankingu odwiedzonych.
Zatem wprowadzamy plan oszczędnościowy na wodę, prąd i paliwo i... w drogę... następna relacja już z oceanu...
Pozdrawiamy
B&J
PS. Komórki nie działają, e-maile odbierzemy jak się uda na Malediwach, zatem pozostaje sps2539@sailmail.com oraz telefon satelitarny - przypominamy że ze strony www.iridium.com można do nas wysłać darmowego smsa z pozdrowieniami ;)
3 marzec 2011 20:04LT Jako że nasz blog znacząco się rozrósł aby łatwiej się go przeglądało podzieliliśmy go na części tematyczne i tak też będziemy robić do końca rejsu. Na chwilę obecną wydzieliliśmy część dotyczącą pobytu w Singapurze i Malezji, następna będzie o Tajlandii itd. Aktualna część zawsze będzie dostępna w Na skróty a starsze w formie linków zamieszczać będziemy na dole w Zobacz także aby był do nich łatwy dostęp.
3 marzec 2011 16:20LT Dziś od rana kąpiele w wodzie, zwiedzanie pobliskiej malutkiej plaży oraz penetrowanie pontonem pobliskich jaskiń (szkoda że się benzyna skończyła i musieliśmy wracać na pagajach...).
Podążamy teraz w kierunku NE do wysepki Ko Similan, żeby troszkę popływać w pięknych okolicznościach przyrody... i niepowtarzalnej... a potem już tylko Ocean...
Pozdrawiamy
B&J
Zobacz także: Zdjęcia z Tajlandii
2 marzec 2011 12:56LT Ruszamy z Pukhet, jesteśmy już po odprawie i drobnych zakupach, płyniemy 30Mm do malowniczych wysepek, aby jeszcze porozkoszować się naturą. Wiatru mało, a szkoda, bo trzeba już troszkę oszczędzać paliwo.
Pozdrawiamy
B&J
1 marzec 2011 21:40LT Dziś był wybitnie turystyczny dzień. Za 20 zł wypożyczyliśmy skuter Yamaha i postanowiliśmy objechać okolicę. Na początek udaliśmy się do wielkiego buddy, który okupuje jedno z pobliskich wzgórz. Fajny widok na zatokę i okoliczne miasta. Następnie rajd tutejszym lazurowym wybrzeżem z odwiedzeniem oczywiście jednej z plaż i szybką kąpielą, a także targ z tysiącami pamiątek i ciuszków. Oczywiście troszkę się obkupiliśmy, tym razem głównie w ciuszki użytkowe. Kolejne krótkie spodenki czy też sukienka nie zawadzą w naszych łódkowych szafach. Popołudnie spędziliśmy w mieście Phuket, największym w okolicy, spacerując po wybranych uliczkach oraz zajadając się tajlandzkimi daniami, tj. zupkami (ale daleko nie chińskimi) kuleczkami z krabów, krewetkami w cieście i sałatką, a wszystko to z orientalnymi sosami. Smacznego...
Małe przemyślenia na temat ruchu ulicznego z którym przyszło nam się zmierzyć. To że jest lewostronny to nic, dość szybko można się przystosować, ale ten chaos... przepraszam - uporządkowany chaos. Generalnie wszyscy na motorkach, skuterkach i innych dwukołowcach mają własne przepisy dotyczące wyprzedzania (z prawej, lewej, po poboczu, w 4 naraz), samochody z kolei jakby nie widziały tych skuterków... robią swoje. I tak ta tętniąca życiem arteria uliczna przesuwa się, każdy w swoim kierunku. Jakoś musieliśmy się w tym odnaleźć.
Fajna ta Tajlandia, chyba fajniejsza od Malezji, ale niestety tutaj nie przyjdzie nam dłużej zabawić, a w szczególności odwiedzić inne miejsca, jutro ruszamy dalej, odwiedzimy jeszcze jedną małą wysepkę i na ocean, w długi przelot na Malediwy...
Pozdrawiamy
B&J
28 luty 2011 19:34LT
Dziś zwiedzaliśmy zatokę Ao Chalong, tzn. odprawa, pierwsze sklepy, pierwsze lokalne jedzenie (nadal na ostro). Jutro chcemy zwiedzić okolicę na skuterze, będzie ciekawie - ruch lewostronny. Wszędzie na ulichach kusi masaż, godzinny za jedyne 20 zł, może trzeba się skusić?
27 luty 2011 23:00LT Rano dotarliśmy do urokliwej zatoczki na małej wyspie KO Phiphi Don (uwaga konkurs, co to znaczy)... z trzech stron wysokie pionowe skały plus kawałek plaży z piaskiem jak mąka. Zwodowaliśmy zatem po raz pierwszy potnon i wybraliśmy się na mały rekonesans... Jedyna mała niedogodność to tłumy turystów przywożonych wielkimi motorówami, by mogli tutaj zamoczyć swoje gnaty... ale to też ciekawe obserwacje, tyle narodowości... z Europy dominują chyba Rosjanie (choć nie wiem czy z europejskiej części).
Po południu przemieściliśmy się do zatoki tuż obok miasta Phuket, gdzie zarzuciliśmy kotwicę. Jutro rekonesans okolicy...