Rejsuj.pl jest społecznością skupiającą żeglarzy. Zapoznaj się z doświadczeniem żeglarskim swoich znajomych, obejrzyj zdjęcia i wideo z rejsów. Rejsuj.pl to także największa multimedialna baza danych o jachtach.
Zaplanuj z Rejsuj.pl kolejny sezon i umów się na rejs ze znajomymi!
Twoja przeglądarka jest bardzo stara i wymaga uaktualnienia!
Skąd się wzięły żagle i żeglarstwo? Dlaczego ludzie wynaleźli łodzie? Kiedy po raz pierwszy użyto żagli? Na te wszystkie pytania odpowiada historia.
Starożytni Grecy byli kolejną, wielką cywilizacją, o której dzieci uczą się w szkołach. W programie szkolnym występują takie rzeczy jak handel morski, Odyseja itp., jako coś oczywistego. My sobie powiemy jak to było z ich statkami. Nie każdy czytał Odyseję Homera, więc nie każdy wie dokładnie, że poza opisem długiej podróży powrotnej Odyseusza są też ciekawe szczegóły, na przykład dokładny opis budowy statku żaglowego. Nie jest to może podręcznik "Zrób to sam", ale fragment brzmi tak: "Wszystkie belki przewiercił i złożył razem, wreszcie tratwę spoił kołkami i klubami" i tak dalej. Jest trochę więcej szczegółów niż w zdaniu "Zbudował statek i popłynął", prawda? Ale wróćmy do początku.
Niewątpliwie Grecy jakich znamy nauczyli się budownictwa okrętowego i sztuki nawigacji od Kreteńczyków, którzy przez krótki czas byli jedną z pierwszych morskich potęg. Było to około lat 2000-1500 przed naszą erą. Można bez przesady powiedzieć, że panowali na morzu. Dysponowali statkami i okrętami. Handlowali i zwalczali piractwo. Krótko mówiąc panowali na morzu. Mniej więcej w tym samym czasie bardzo rozwijał się żeglarsko lud Fenicjan. To właśnie im przypisuje się wynalezienie stępki. Jednak Fenicjanie ograniczyli się jedynie do handlu. Niemniej nie można odbierać im niewątpliwych zasług, gdyż nie zajmujemy się tu sprawami związanymi z podbojami morskimi, a jedynie rozwojem okrętownictwa i nawigacji. Niestety ta dziedzina w historii Fenicjan jest osnuta tajemnicą, stosunkowo mało o niej wiadomo. Natomiast o statkach greckich materiały archeologiczne mówią całkiem sporo. Wiadomo, że początkowo konstrukcją nośną było poszycie kadłuba, podobnie jak w statkach egipskich. Jednak Grecy opracowali nowe metody połączenia desek poszycia, tak że kadłub stał się o wiele sztywniejszy. Pomocna była też możliwość stosowania długich desek - w na Peloponezie i Bałkanach rosły, i dalej rosną, zdecydowanie wyższe drzewa niż w Egipcie. Większa sztywność kadłuba poskutkowała też zyskiem w postaci bardziej płaskiego kadłuba, pozbawionego liny podciągającej dziób i rufę do góry, na kształt łuku. Pozostawiono jednak duży, bogato zdobiony nawis rufowy.
Zupełną nowością w szkutnictwie był taran, stosowany na galerach wojennych. Statki napędzane głównie wiosłami, a pomocniczo także jednym żaglem rejowym posiadały na dziobie długi, ostry element do niszczenia wrogich okrętów. Dążenia konstruktorów biegły w kierunku zwiększenia stanowisk przy wiosłach Wszak więcej wioślarzy to większa prędkość, a większa prędkość to większa szansa na zadanie drugiemu okrętowi niszczącego ciosu taranem. Na tą potrzebę wynaleziono platformę dla wioślarzy. Ludzie nie siedzieli na jednym poziomie, a jeden nad drugim. Dzięki temu zyskano możliwość posadzenia obsady na aż trzy wiosła na jednym zwykłym stanowisku. Liczba wioślarzy na jednej jednostce sięgała do kilkuset. Maszt z kolei był skonstruowany tak, aby przed walką można go było razem z reją złożyć i położyć. Wtedy jedynym napędem stawali się galernicy.
Konstrukcja statków handlowych, ze względu na oczywistą różnicę w przeznaczeniu poszła w zupełnie innym kierunku. Kadłub był zdecydowanie szerszy, no i po usunięciu wioślarzy oraz pożywienia i wody dla nich zyskał miejsce potrzebne na składowanie towarów. W takim układzie, z racji braku silników głównym napędem stał się żagiel. Jednak stało się to kosztem straty prędkości. Statki były wyposażone w jeden czworokątny żagiel rejowy. Przykładowe dane techniczne statku znalezionego przez archeologów pod cypryjskim brzegu to: długość 15 m, szerokość 4 m, ładowność 7 ton. Na podstawie znalezionych drzewc oceniono powierzchnię ożaglowania na 60 m2, co według obliczeń pozwalało na osiągnięcie prędkości z wiatrem około pięciu węzłów. Był to raczej mały statek, bo rozmiary greckich jednostek handlowych sięgały nawet 25 m.
A teraz Starożytny Rzym. Również ze szkoły wiadomo, jak się wytworzyła religia Rzymian. Przyswoili sobie bóstwa, zmieniając tylko imiona, a reszta została tak samo, a potem rozwijali już jako swoją wiarę. Z okrętownictwem było podobnie. Z braku własnych doświadczeń korzystali z wiedzy Greków i pobitych w wojnach punickich Fenicjan. Dlatego z początku okręty rzymskie wyglądały tak jak greckie. Później umiejętności te były rozwijane, wprowadzano udoskonalenia, aż w końcu rzymska flota wojenno-handlowa zyskała prawdziwe panowanie na wielu akwenach morskich, porównywalne jedynie z osiągnięciami brytyjskiej Royal Navy w czasach świetności. Mimo, że Morze Śródziemne i okolice to o wiele mniej niż obszar panowania Brytyjczyków za czasów Nelsona, to jednak należy pamiętać, że to był praktycznie cały znany ówcześnie świat. Czyli tak jak w przypadku Wielkiej Brytanii.
Czyli bazę wyjściową dla Rzymian były przede wszystkim galery wojenne i jednożaglowe statki handlowe. Rzymianie zaczęli na wzór fenicki regularnie stosować stępkę w budowie kadłubów. Wprowadzili kilka usprawnień ożaglowania. Na początku został wprowadzony drugi, mniejszy maszt na dziobie. Był pochylony do przodu i rozpinano na nim mały żagiel rojowy. Dzięki temu została poprawiona sterowność statków. Niektóre, większe jednostki miały też trzeci maszt na rufie. Poza tym dodany został trójkątny żagiel rozpięty między reją, a topem masztu - zyskano dodatkową powierzchnię, a więc większą prędkość. Kolejną innowacją było zastosowano ożaglowanie nazwane później łacińskim, rozpowszechnione w krótkim czasie na całym Morzu Śródziemnym. Absolutną zaletą nowego typu ożaglowania było zdecydowane zmniejszenie kąta martwego. Co prawda ostrość żeglowania nie była jeszcze powalająca, ale zasadniczo lepsza. Na żaglach rejowych jedyny kierunek żeglugi prowadził z wiatrem, z niewielkimi odchyłkami na poszczególne halsy, a żagle łacińskie pozwalają płynąć nawet półwiatrem.
Galery zostały prawie bez zmian, oprócz dodania kolejnych dwóch wioseł na jedno stanowisko. A statki handlowe znacząco urosły, długości dochodziły do 55 m. Opracowano także pierwowzór farby antyporostowej - co jakiś czas pokrywano dno tkaniną nasączoną smołą, na której była osadzona warstwa ołowiu. Udoskonalono też materiały, z których wykonywano liny, żagle, łączenia desek. I takie statki pływały po Morzu Śródziemnym przez kolejne kilkaset lat.