Velux 5 Oceans: Gutkowski czeka na zmianę

"Szybciej nie pojadę, gdyby było ostrzej lub pełniej, to może by było inaczej" - komentował Gutek dziś rano swoją sytuację. "Ogólnie te kursy są fajne, bo dają duże przebiegi dobowe, ale widać różnice w potencjale jachtów. Nic nie zmienisz, jedziesz tak, jak pozwala ci konstrukcja. Ani lepiej nie posterujesz, fala w poprzek, jedziesz jak po szynach. Ja na to mówię żużel - w kółko to samo, nic się nie da zrobić. Ani taktyki, ani strategii, ani możliwości zyskania jak ktoś lepiej steruje ręcznie. I tak jadę rekordowo szybko jak na możliwości tej łódki."

Podczas postoju w Punta del Este nie udało się całkowicie naprawić uszkodzonego w trakcie trzeciego etapu kila. Gutkowski musi więc wciąż zmagać się z problemami z czego nie jest zadowolony ale nic się nie poradzi na ograniczone możliwości w tamtym porcie.

Mimo wszystko w tym etapie Polak dostrzega także zalety - wprowadzenie przez komisję regatową "trybu ukrytego": "Zabiegałem bardzo mocno o wprowadzenie trybu ukrytego, bo były takie sytuacje, kiedy czułem się śledzony. Zapytałem wiec dyrektora regat, Davida Adamsa, czy nie możemy zastosować czegoś takiego jak w Vendée Globe czy w Barcelonie. Brak tej opcji ogranicza pole manewru i możliwości taktyczne, co w moim przypadku ma to największe znaczenie, ponieważ jestem najwolniejszy, jeśli chodzi o możliwości łódki. Chciałem, żeby tak było i cieszę się, że tak jest. Nie ma jednak stuprocentowej pewności, że z tego skorzystam, bo ma to sens tylko wtedy jak będę płynął z przodu i będzie ciasno. Wtedy to się może przydać. W chwili obecnej mógłbym się tylko schować przed tymi, którzy śledzą regaty."

Coraz lepiej żegluje Brad Van Liew na pierwszym miejscu osiągając przebiegi dobowe powyżej 300Mm. Ostatniej doby pokonał 332Mm, 30Mm za nim płynie Derek Hatfield. Dwaj ostatni zawodnicy to CSM i Zbigniew Gutkowski którzy płyną w odległości około 15Mm nieustannie zamieniając się miejscami w klasyfikacji.