Velux 5 Oceans: Strefa konwergencji coraz bliżej

Według raportów z godziny 1200 UTC liderowi do mety pozostało 3500 Mm. Ma on przewagę 80Mm nad płynącym na drugiej pozycji Derekiem Hatfieldem. Niebawem oba pierwsze jachty wejdą w strefę okołorównikową, zwaną też międzyzwrotnikową strefą konwergencji. Rozciągający się na kilkaset mil w jedną i drugą stronę od równika obszar charakteryzują słabe i zmienne wiatry, ale też gwałtowne burze i szkwały.

Hatfield zna je dobrze - w pierwszym etapie do Kapsztadu musiał tę strefę przejść dwukrotnie, gdyż przesunęła się, zagradzając mu drogę w momencie, gdy miał nadzieję, że już ją pokonał.

W trakcie dzisiejszej rozmowy telefonicznej kanadyjski skiper opowiadał o tym, jak ciężko się przyzwyczaić do morza po długim pobycie na lądzie oraz o tym, dlaczego właśnie te regaty są trudniejsze od innych - "W pierwszych etapach nie jechałem na 100 procent możliwości, ale teraz zostały już tylko dwa. Wcześniej oszczędzałem łódkę i jak dotąd nie mieliśmy poważniejszych awarii. Teraz zdecydowanie zwiększam wysiłki. Nie chcę kusić losu, ale na razie równik wygląda tak, że ja i Brad powinniśmy gładko przejść, bez zatrzymywania się, co byłoby super. Potem pasaty i do Charleston. Chcę przycisnąć gaz do deski, żeby sprawdzić, czy można dogonić Brada. On jak na razie nie zrobił żadnego błędu, perfekcyjnie czyta pogodę, ale gdyby się zagapił, ja mogę na tym zyskać".

Przed zawodnikami jest jeszcze bramka punktowanego pomiaru prędkości położona w tym etapie pomiędzy 5ºS i 5ºN. Jak dotąd Brad był pierwszy na każdej bramce, ale Derek zapowiada ostrą walkę.

Gutek utrzymuje trzecią pozycję przed ścigającym go intensywnie Chrisem Stanmore-Majorem. W panujących dookoła warunkach - trzydziestostopniowym upale na zewnątrz i jeszcze większym wewnątrz jachtu jedynym luksusem Polaka jest lodówka. "Nie wyłączam jej, choć zużywa dużo prądu. Łyk chłodnej wody w tych warunkach to wyjątkowa przyjemność. Wiem, że jestem jedynym, który ma taki sprzęt na pokładzie" - mówi.

Nieoczekiwanie w krótkim czasie Brad Van Liew postanowił skorzystać po raz drugi z trybu ukrytego. Rozpocznie go o godzinie 0000 UTS 6 kwietnia. Jego pozycja będzie w związku z tym niewidoczna dla współzawodników oraz kibiców przez 24 godziny. Komisja regatowa będzie jak zwykle monitorować pozycję zawodnika co 30 minut.