Pierwszy ekologiczny super-jacht z myślą o miliarderach

Zamiast zanieczyszczania Karaibów i Morza Śródziemnego spalinami, oligarchowie jak i szejkowie mają szansę żeglować nie emitującym dwutlenku węgla jachtem z najróżniejszymi atrakcjami na pokładzie - telewizory plazmowe, lodówki pełne szampana po klimatyzację a to wszystko zasilane energią słoneczną.

24-letni projektant, stworzył plany jachtu, który byłby uważany za pierwszy na świecie, nie wytwarzający dwutlenku węgla super-jacht. Powstała nawet grupa potencjalnych klientów po przedstawieniu projektów na targach w Monaco i Abu Dhabi.

Alistair Callender z Chichester zajmuje się propagowaniem idei "eko-luksusu" dzięki planom Soliloquy, poprzez wykorzystanie energii słonecznej. Stałe żagle, jako panele słoneczne produkować będą wystarczającą ilość energii do napędzania 58 metrowej łodzi osiągając prędkość 8 węzłów.

Według Hein'a Velema, jednego z najbardziej liczących się sprzedawców jachtów z Monaco, jego najbogatsi klienci są zaintrygowani tym pomysłem.

"Na początku byłem sceptyczny ale rozmawiałem z kilkoma klientami, którzy byli chętni wydać dodatkowo poważne sumy pieniędzy za ekologiczne rozwiązania" powiedział. "Mając na uwadze aktualny klimat zaskakujący jest widok wielu jachtów tak wielkich jak Eclipse, ale ludzie chcą być pierwsi w wielu kwestiach, nawet takich jak ekologiczne jachty."

W czerwcu zeszłego roku, największy na świecie prywatny jacht, 163 metrowy Eclipse, należący do Romana Abramovich'a został stworzony z systemem obrony i ratunkową łodzią podwodną. Callender mówi, że jego celem jest stworzenie ponad 40 metrowego jachtu, który spodoba się najbogatszym, którzy mimo kryzysu ekonomicznego chcą mieć większe od innych i zwykle bardziej zanieczyszczające środowisko jachty.

Szczyt światowego szaleństwa przypadł na 2008 rok, kiedy to wyprodukowano 260 jachtów o długości ponad 30m. Rodziny królewskie UAE i Omanu wydały setki milionów funtów na jachty, które bardziej wyglądają jak promy wycieczkowe i palą tysiące litrów paliwa na godzinę.

Konwencjonalny jacht tej samej wielkości co Soliloquy, zasilany zwykłym silnikiem jachtowym może spalić ponad 2000 litrów na godzinę przy prędkości 35 węzłów w odróżnieniu od jachtu wolnego od dwutlenku węgla, które różne firmy oferują klientom włącznie z Sir Philip'em Green'em, potentatem handlu detalicznego. Dwugodzinny rejs z taką prędkością powoduje emisję 12 ton dwutlenku węgla. Trochę sprytu może zmiejszyć tę ilość do mniej niż 1000 litrów na dzień potrzebnych tylko do zasilania klimatyzacji i elektryki.

"Te olbrzymie pałace dżinów wykorzystują ogromne ilości paliwa i produkują zbyt dużo zanieczyszczeń, pragnę pokazać, że "eko-luksus" nie musi być wciąż oksymoronem" mówi Callender. "Nawet jeśli miliarderzy nie chcą być ekologiczni, mogą po prostu zaoszczędzić pieniądze. Jest co najmniej 100 rodzin na świecie, które inwestują w ekologiczne techologie i biznes albo finansowo angażują się w kwestie ekologii." Na tej liście znajdują się takie osoby jak Sir Richard Branson i założyciele Google - Larry Page i Sergey Brin.

Soliloquy będzie miał trzy stałe żagle o wysokości ok. 17 metrów. Będą miały wbudowane panele słoneczne przez Solar Sailor, którzy uczestniczyli w budowach promów zasilanych energią słoneczną w Sydney i Hong Kongu a aktualnie pomagają US navy przy budowie łodzi. Żagle będą mogły zasilić łódź przy wiatrach powyżej 40 węzłów.

Niespotykana konstrukcja łodzi powyżej linii wodnej będzie zawierała baterie słoneczne, odznaczające się lśniącym, czarnym kolorem. Razem z żaglami - panelami słonecznymi będą zasilały cztery baterie, które będą współpracowały z silnikami pod pokładem, gdzie jest niewystarczająca ilość energii słonecznej. Cellender przewiduje, że silniki będzie trzeba odpalać tylko okazjonalnie ponieważ super-jachty będą pływały głównie w słonecznych klimatach.

Wnętrze będzie prawdopodobnie wykonane z ekologicznej skóry, naturalnych materiałów i drewna.