„Samotność na pełnym morzu” lekturą dla każdego

Jest rok 1940 kiedy poznajemy małego Arthura Hobhouse'a i jego siostrę Kitty z którą musi się rozstać. Oboje są sierotami, ich rodzice zginęli w czasie nalotu a jego wraz z innymi chłopcami wysyłają z Anglii do Australii statkiem "z czteroma czerwonymi kominami". Na pożegnanie dostaje od siostry kluczyk na szczęście, który zawiesiła na jego szyi. Wydaje się, że to podróż życia, do lepszego świata. Jednak postrzeganie tego nowego kraju zmienia się w momencie gdy grupa chłopców wraz z Arthurem i jego przyjacielem Martym trafia na farmę Cooper's Station gdzie mieszkają w baraku a 6 dni w tygodniu od rana do nocy pracują fizycznie ponad swoje siły, w przeciwnym razie są karani wszak sprzeciwiają się boskiej woli jak mówi ich oprawca Piggy Bacon. Tak mijają miesiące a nawet lata kiedy to Arthur i Marty postanawiają uciec.

Pewnie zastanawiacie się gdzie ten motyw żeglarski? Otóż chłopcy trafiają do samotnej, starszej kobiety, którą nazywają ciocią Megs. Tym razem ich codzienne prace są dla nich przyjemnością, wtedy to po raz pierwszy stykają się z żeglarstwem poprzez modele, które buduje ciocia. Pomagali jej a zarazem uczyli się projektować je i tworzyć. Gdy dorośli, dostali pracę w Sydney gdzie z czasem zaczęli budować prawdziwe jachty. Ich domem był jacht, który pokochali a pod okiem swojego pracodawcy poznali uroki żeglarstwa i szybko je pokochali.

Wiele przygód spotkało Arthura nim w podeszłym wieku umarł akurat niedługo przed planowanym rejsem. Jego córka Allie, jeszcze jako małe dziecko namówiła go do odnalezienia jego siostry Kitty, której kluczyk wciąż przy sobie nosił. Na jachcie projektu ojca a wybudowanym przez stocznię jej dziadka nazwanym od imienia ciotki - Kitty IV miała płynąć z ojcem do Anglii aby odszukać ją, popłynęła jednak sama o czym opowiada druga część książki. Jak zakończył się ten rejs? Czy zaledwie osiemnastoletnia Allie odnajdzie w Anglii swoją ciocię Kitty? Przekonajcie się sami czytając książkę.

Cała opowieść napisana jest bardzo lekkim językiem przez co czyta się ją przyjemnie i szybko choć nie porusza łatwych tematów. Autor zwraca uwagę na ważne, życiowe kwestie jak szukanie właściwej drogi czy celu jak również te istotne dla żeglarzy czyli marzenia i silna wola potrzebna do ich spełnienia. Szukanie szybkiej akcji czy wartości merytorycznych pod kątem żeglarskim nie ma sensu, w tej książce przedstawiona jest ogromna miłość do żeglarstwa i to uczucie, które zna każdy kto choć raz żeglował i czuł tą jedność z prowadzonym jachtem.