Velux 5 Oceans: Gutek dopłynął do Charleston
Data: 2011-05-05 18:28:00
Autor: rejsuj.pl Żródło: Biuro prasowe Velux 5 Oceans
O godzinie 7:20 polsiego czasu, w sumie po 38 dniach od wypłynięcia z urugwajskiego Punta del Este polski żeglarz Zbigniew Gutkowski dopłynął na metę czwartego etapu w Charleston.
W trakcie tego etapu Polak przepłynął 6 377 mil morskich w czasie 38 dni, 13 godzin i 20 minut do których wliczyło się 12 dni postoju w brazylijskiej Fortalezie. Nawet z uwzględnieniem postoju jego średnia prędkość nie jest mała bo wynosi 6.01 kn a podczas "turystycznej" żeglugi z Brazylii 10.3 kn.
"Etap był ciężki, przede wszystkim dlatego, że nie mogłem prześcignąć żadnego z rywali. Ale nie mogę powiedzieć, że był dużo trudniejszy niż inne. Na każdym coś się działo, każdy miał swoją specyfikę. Dla mnie wszystkie były podobne. Ale muszę powiedzieć, że łódka jest naprawdę dobra i szybka, to co sprawia problemy, to są drobne rzeczy, które się zużywają" - powiedział Gutkowski po zejściu na ląd.
Wiele problemów podczas tego etapu miał Gutkowski. Najpierw złamany bukszpryt, który udało się prowizorycznie zabezpieczyć, później awaria górnego okucia sztagu i złamane żebro które zmusiły go do zawinięcia do brazylijskiego portu na 12 dni. Polak leczył złamane żebro a zespół brzegowy wykonał niezbędne na jachcie naprawy.
Gdy Polak wypływał z Fortalezy, dwaj z jego trzech rywali byli już na mecie, więc żeglarz obiecywał sobie, że będzie płynął spokojnie i oszczędzał zdrowie. Jednak drugą część tego etapu pokonał wyjątkowo szybko - w 13 dni i 8 godzin, pomimo tego, że na 500 mil przed metą bukszpryt pękł ponownie, tym razem całkowicie odłamując się od kadłuba jachtu.
"Teraz muszę przede wszystkim naprawić bukszpryt, bo kolejny etap będzie przede wszystkim z wiatrem, więc potrzebny będzie genaker, do którego postawienia bukszpryt jest niezbędny. To w pierwszej kolejności. Mamy niewiele ponad tydzień - zawsze jest za mało czasu, ale zdarzało się już, że mieliśmy dużo czasu, ale nie było możliwości naprawienia wszystkiego, co chcieliśmy" - planuje Gutkowski.
Zespół Operon Racing ma teraz dziesięć dni na przygotowanie jednostki do ostatniego etapu. Przed zawodnikami 3 3600 Mm z Charleston do La Rochelle we Francji z którego żeglarze wypłynęli w październiku zeszłego roku. Nie ma wątpliwości, że będzie to etap pełen emocji, jako że Zbigniew Gutkowski i Derek Hatfield wystartują z taką samą ilością punktów w klasyfikacji generalnej.