Ze Szczecina na krańce świata
Data: 2011-05-21 08:49:46
Autor: Wiesław Seidler
Tak się przypadkowo złożyło, że ostatnio - w tych samych dniach, kiedy na przystani Centrum Żeglarskiego nasz "Dar Szczecina" przechodzi ostatnie przygotowania do wyjścia na tegoroczne, słynne międzynarodowe regaty The Tall Ships Races - równocześnie cumują w marinach na jeziorze Dąbie dwa inne oceaniczne polskie jachty, wyruszające w najbliższym czasie w niezwykłe, dalekie rejsy, rzeczywiście na krańce świata…
S/y "Spirit", pierwszy z nich, imponuje wielkością i nietypową rufą - ma 20 m długości, czyli o dwa metry więcej niż największy nasz "Dar Szczecina", a zacumował tuż obok, na przystani Camping Marina. Ten ekspedycyjny jacht, zbudowany w Kanadzie, to aluminiowy, nietypowy slup, 230 m kw. żagli, przygotowany do żeglugi w każdych warunkach klimatycznych, co zapewniają dwa stanowiska sterowania, jedno z otwartego kokpitu rufowego, drugie z krytej sterówki, a także możliwość obsługi wszystkich żagli bez opuszczania kokpitu. Jacht został zakupiony w ub. roku, częściowo przebudowany i przeprowadzony z Kanady do kraju, zarejestrowany jest w Gdańsku, jego armatorem i kapitanem jest Jerzy Kosz (na zdjęciu), zwolennik "niespiesznej" żeglugi w nietypowe rejony. Właśnie w najbliższym czasie ruszają na wielomiesięczną i wieloetapową wyprawę, mają w planie Norwegię, Spitsbergen, Ziemię Franciszka Józefa, Jan Mayen, Irlandię, Wyspy Kanaryjskie… (więcej -
www.spiritone.pl)
Drugi oceaniczny włóczęga to znany naszym żeglarzom, od lat zarejestrowany i stacjonujący w Szczecinie s/y "Polonus", którego armatorem jest Piotr Mikołajewski z Wrześni. Ten jacht to dla odmiany stalowy kecz typu Bruceo - dł. 14 m, 80 m kw. żagli, 10 osób załogi. Jacht jest weteranem arktycznej żeglugi, ma za sobą wielokrotne rejsy m.in. na Spitsbergen i Islandię, a teraz - planowane wyjście 28 maja, ze Szczecina - rusza jeszcze dalej, na Wyprawę Dookoła Ameryki Południowej, śladami pamiętnego, pionierskiego rejsu trzebińskiego jachtu "Śmiały", pierwszego polskiego obejścia Am. Płd., dokonanego w latach 1965-66. Plany tej 22-etapowej wyprawy "Polonusa" są znacznie szersze, założona trasa to Świnoujście - Kanary - Wyspy Zielonego Przylądka - Am. Płd. - wokół Hornu - Antarktyka - Chile - Kanał Panamski - Kanada - Islandia - Grenlandia Irlandia - Świnoujście, powrót do kraju - wrzesień 2012 (!)… (więcej -
www.pagaj.pl).
Przy tych założeniach przez pokłady obu jachtów przewiną się setki żeglarzy krajowych i obcych. Będą wśród nich także żeglarze ze Szczecina, o czym później. "Polonus" - jak wspomniałem - pływa ze Szczecinem na rufie, ostatnią zimę spędził w Trzebieży, teraz cumuje na przystani SEJK "Pogoń" (na zdjęciu). Kapitanem w pierwszym etapie wyprawy będzie Marek Grzywa. Dodam tu, że także w czerwcu br., również w rejs wokół Am. Płd. i na Antarktydę - pod hasłem Ocean Freeride - ruszają żeglarze ze Śląska, ze startem z Wysp Kanaryjskich. Płyną podobnym jachtem typu Bruceo - "Anna F", a do wyprawy dołączają narciarze i lotniarze. To jeszcze nie wszystko - Tomasz Cichocki z Olsztyna kilka dni temu wyruszył z Sopotu na jachcie "Polska Miedź", z zamiarem opłynięcia globu non-stop, Zbigniew "Gutek" Gutkowski wraca przez Atlantyk do Europy żeglując w piątym i ostatnim etapie regat Velux 5 Oceans, nasz Radek Kowalczyk walczy z morzem, jachtem i przeciwnikami w kolejnych eliminacjach do Mini Transat, na wodach europejskich, a także nasz Mirek Lewiński ,, na "Ulyssiesie", cieszy się nadal Karaibami, w rejsie wokółziemskim. Zapowiada się ciekawy i bogaty sezon polskich żeglarzy - wagabundów i wyczynowców. Wszystkim życzymy pomyślnych wiatrów…