Katastrofa statku turystycznego na Wołdze

Statek zatonął około 3 km od brzegu, gdzie głębokość rzeki sięga 20 metrów, a jej szerokość 20 kilometrów. Było to niedaleko wsi Sikiejewo w dystrykcie Kańsko-Ustinowskim. Udało się uratować tak wiele osób, ponieważ w pobliżu znajdował się drugi statek, "Arabella", którego załoga ocaliła ponad 80 osób.

"Bułgaria" zatonęła o godz. 13.58 czasu miejscowego (godz. 10.58 czasu polskiego). Jednak w dalszym ciągu nie wiadomo, co było przyczyną tej katastrofy.

Wcześniej rzecznik ministerstwa pomylił się i podał liczbę uratowanych wynoszącą 167 osób (82 osoby miały zostać podjęte z wody przez inny statek wycieczkowy przepływający w pobliżu). Oficjalnie na pokład mogło wejść 140 pasażerów.

Los od 102 do 111 osób jest nieznany - różne rosyjskie źródła podają różne informacje. Wiadomo na pewno, że przepływający obok statek "Arabella" uratował z pokładu tonącej jednostki 75 ludzi. Statek z rozbitkami dotarł już do portu w Kazaniu, gdzie czekały dziesiątki rodzin pasażerów "Bułgarii". Z pierwszych relacji wynika, że uratowani spędzili w wodzie nawet 1,5 godziny. "Echo Moskwy" cytuje jednego z nich, Mikołaja Czernowa, który twierdzi, że zanim podjęła ich "Arabella", obok miejsca tragedii przepłynęły dwie inne jednostki - statek Wołga-Neft i barka transportowa, które nie pomogły ludziom znajdującym się w wodzie,


Na miejscu katastrofy są łodzie i grupa operacyjna głównego dowództwa zarządzania kryzysowego w Tatarstanie, a także rosyjski śmigłowiec Mi-8 z grupą ratowników. Jak piszą rosyjskie serwisy internetowe, gotowy do wylotu jest kolejny Mi-8. W akcji bierze udział ok. 80 osób i w sumie 22 jednostki.

Pierwsza ekipa płetwonurków już dotarła do wraku. Statek leży na głębokości 20 metrów na prawym boku. Widoczność jest bardzo słaba - zaledwie 0,7 metra. Obecnie montowane są urządzenia, które pozwolą nurkom pracować w nocy

Służby Tatarstanu i rosyjskie Ministerstwo Transportu, utworzyły sztab operacyjny w związku z tą tragedią. Na miejsce wypadku poleciało kilku wyższych urzędników, w tym szef federalnej agencji ds. transportu morskiego i rzecznego Aleksander Dawidienko. Do lotu na miejsce tragedii szykowany jest w Moskwie samolot Ił-76 ze specjalistyczną ekipa nurków na pokładzie.