Szczecin i wielkie regaty – podbijamy Irlandię i Szkocję
Data: 2011-07-11 20:59:09
Autor: Wiesław Seidler
Do udziału w tegorocznych wielkich regatach The Tall Ships Races zgłosiło sie siedem jednostek z Polski, ale na start w irlandzkim porcie Waterford stawiły się tylko trzy, w tym gdyński żaglowiec "Pogoria" i dwa szczecińskie jachty - "Dar Szczecina" i "Endorfina".
Zaraz na początek pierwsze wyróżnienie dla Szczecina - młoda załoga "Endorfiny", z kapitanem Wojtkiem Kaczorem, okazała się najlepsza w paradzie ulicznej, w grupie mniejszych jednostek. Potem, na trasie pierwszego wyścigu, z Waterford do szkockiego Greenock, oba nasze jachty - już tradycyjnie - uplasowały się w czołówce regatowej stawki. Po końcowych przeliczeniach "Dar Szczecina", z kapitanem Jerzym Szwochem, zajął drugie miejsce w klasie C (jachtów bez spinakera), a "Endorfina" także była druga w klasie D (jachtów ze spinakerem). Gratulacjie i brawa dla obu młodzieżowych załóg!
Prawdziwą furorę zrobiliśmy natomiast na mecie I etapu, w Greenock, podczas trzydniowego spotkania regatowej flotylli blisko 60 jachtów i żaglowców z całego świata. Oficjalną reprezentację Szczecina, czyli 12-osobową załogę "Daru Szczecina", wmocniła tu 22-osobowa druga nasza ekipa, zaokrętowana na pokładzie "Daru Młodzieży", razem ze studentami gdyńskiej Akademii Morskiej. Na morzu jesteśmy oczywiście jedną, wspólną załogą, nasza młodzież ma takie same obowiązki jak studenci, włączona jest do wacht, pracuje przy obsłudze żagli, na pokładzie i na rejach, stoi na sterze i na oku, itp. Trochę inaczej jest w portach, gdzie oprócz wacht portowych mamy jeszcze obowiązek i przywilej reprezentowania Szczecina, prowadzenia szzcecińskiego stoiska promocyjnego, zapraszania innych załóg i zwiedzających do Szczecina, itd. Tu razem z załogą "Daru Szczecina" stanowimy już jeden zespół, wyróżniamy się wspólnym strojem - w barwach Szczecina, organizujemy specjalne promocyjne akcje, m.in. żonglerki czy nocne pokazy ognia, zapraszamy do wspólnej zabawy inne załogi i gości, a głównym pomysłodawcą, inspiratorem i mistrzem tych wszystkich działań od dwóch lat jest niezmordowany Łukasz Wójcik, nauczyciel,
artysta, magik, szczudlarz i żongler. Przygotowania i szkolenia jeszcze w Szczecinie dały dobry efekt, barwna i roztańczona połaczona reprezentacja naszego miasta, prowadzona przez "marynarza" na szczudłach, czyli Łukasza, okazała się najlepsza w paradzie ulicznej w Greenock, nie zagroziła nam nawet egzotyczna, także doskonała załoga kolumbijskiej "Glorii". Ceremonia rozdania nagród po I etapie, we wspaniałej głównej sali ratusza, po brzegi wypełnionej załogami, była "nasza", czyli polska i szczecińska. Kapitanowie obu naszych jachtów odebrali swoje nagrody za drugie miejsca w wyścigu, a cała oficjalna reprezentacja za najlepszą paradę. Potem było wspólne zdjęcie na ratuszowym placu...
We wtorek pożegnamy gościnną Szkocję, gdzie wśród prawdziwych tłumów wizytujących "Dar Młodzieży" było też sporo rodaków z tutejszej Polonii, także ze Szczecina. Warto przypomnieć, że w XVII wieku blsko 50-tysięczna grupa Szkotów nękana u siebie prześladowaniami religijnymi wyemigrowała do bardziej tolerancyjnej ...Polski, gdzie znalazła drugą ojczyznę. Teraz my "podbiliśmy" Szkocję. Za kilka dni wymiana naszych załóg, w Stornaway na Hybrydach...
Tekst i zdjęcia: Wiesław Seidler