Kitesurfingowiec pokonał drogę ze Świnoujścia do Ystad
Data: 2011-07-26 21:07:31
Żródło: trojmiasto.pl
Dwa dni temu Polak Jan Lisewski podjął próbę przepłynięcia tej samej trasy którą na co dzień pokonują promy ze Świnoujścia do Ystad, nie na jachcie a na "desce z latawcem". Swoim wyczynem chciał zwrócić uwagę, że młodzi sportowcy potrzebują wsparcia.
Wyruszył 24 lipca wczesnym rankiem ze Świnoujścia i po 13 godzinach na wodzie dotarł do Ystad. Płynął na freeraidowej desce z 11 metrowym latawcem. Nie towarzyszyła mu łódź, ani żadna inna asysta.
O tym że jest to spory wyczyny świadczą wpisy na forum internetowym, gdzie Lisewski ogłosił swoje zamiary.
"Szacun!" - napisał Lussik.
"Ściskam kciuki do bólu takiego samego jakiego doznasz po 100km" - to komentarz BraCuru.
"Całe moje życie to sport, wiele czasu spędzam na wodzie i w górach. Oprócz kitesurfingu uprawiam też snowboard. Dzięki temu nie musiałem jakoś szczególnie przygotowywać się do wypłynięcia" - mówi Jan Lisewski.
Na co dzień spotkać go można w Brzeźnie, gdzie regularnie trenuje wraz ze znajomymi.
"Gdańsk to dobre miejsce do uprawianie kitesurfingu" - przekonuje Lisewski.
"Na Zatoce Puckiej jest bezpieczniej, ale w Brzeźnie czekają prawdziwe wyzwania takie jak przybój i porządne falowanie".
Żeby poszaleć na desce z latawcem potrzeba dość silnego wiatru. Wiać musi co najmniej 12 węzłów.
"Porządne pływanie zaczyna się, gdy wieje 20 węzłów" - tłumaczy bohater.
"W Świnoujściu jest więcej dni wietrznych, niż u nas, dlatego podjąłem decyzję, że najlepiej będzie wypłynąć stamtąd".
Kitesurfing, choć zyskuje w Polsce coraz większą popularność, wydaje się niezauważony przez mecenasów sportu.
"Chciałbym zainteresować firmy i instytucje wspierające sport tą dyscypliną" - opowiada Lisewski.
"Mamy wielu młodych i utalentowanych zawodników, którzy zdobywają wysokie lokaty w międzynarodowych zawodach. Jest duża szansa, że to przyszli olimpijczycy".
Największą odległość na desce kitesurfingowej przepłynęła do tej pory Kirsty Jones, która w trakcie dziewięciu godzin pokonała 140 mil dzielące Wyspy Kanaryjskie i Maroko.