Kolejne wieści o Radku z Mini Transat - awaria
Data: 2011-10-17 11:26:09
Żródło: calbudteam.com.pl
Przedstawiamy kolejne najnowsze wiadomości z trasy regat Mini Transat. Szybka jazda z wiatrem ale też kolejne awarie - nie ma Radek łatwo...
Po awarii balastu (na wskótek zderzenia z pływającym w wodzie obiektem) i po szybkiej naprawie w Portugalii Radek Kowalczyk 13.10, późnym wieczorem dopłynął do portu etapowego w Funchal na Maderze, kończąc tym samym pierwszy etap Mini-Transat.
Nie miał niestety zbyt dużo czasu, bo już następnego dnia odbył się start do drugiego etapu którego meta znajjduje się w Brazylii.
"Jestem zmęczony i niewyspany" - mówił Kowalczyk przed startem przez telefon. "Ale też bardzo szczęśliwy, że już na mecie, bo końcówka była trochę nerwowa. Wczorajsze powitanie było niesamowite, kompletnie się tego nie spodziewałem, takiej fety." W porcie, pomimo później pory, Radka, który dopłynął jako ostatni do mety z powodu naprawy kila, jaką musiał wykonać po drodze, witała nie tylko rodzina, zespół i komisja regatowa, ale także wszyscy zawodnicy. Był szampan i wiwaty, a także spontaniczne deklaracje pomocy technicznej w razie potrzeby. Po raz kolejny można się było przekonać, że klasa Mini to nie tylko rywalizacja, ale też wzajemne wsparcie i niezwykła atmosfera, co stanowi o wyjątkowości tych regat.
14 października nastąpił start do II etapu regat. Bardzo ważne, aby od początku nie popełnić istotnych błędów. Mimo że warunki są praktycznie są takie same dla wszystkich żeglarzy, jednak istotne jest obranie prawidłowego kursu. Wyspa Madera może jednak sprawić przykrą niespodziankę. Najwyższym szczytem wyspy jest Pico Ruivo który ma wysokość aż 1862m n p m. Z uwagi na to, że jest to wyspa nad oceanem wysokość względna tej góry jest znacznie większa niż Rysów z poziomu Morskiego Oka (około 1000m). Taki szczyt powoduje bardzo silną blokadę wiejącego wiatru. Na mapie prognozy wiatru modelu numerycznego o dużej rozdzielczości (2 km) widać, że od strony zawietrznej wiatr praktycznie nie wieje.
Przedwczoraj Radek był na wysokości Wysp Kanaryjskich. Jego prędkość to ponad 8 węzłów. Kierunek wiatru północno-zachodni, a prędkość to około 20 węzłów.
Dziś niestety znów niepokojące wieści:
Łódź eskortowa La Blanche Hermine, oprócz zdjęć, przekazała kilka wiadomości:
Radosław Kowalczyk (790 Calbud) zgłosił awarię generatora prądu i planuje zatrzymać się w porcie Mindelo w Cape Verde (Republika Zielonego Przylądka) w celu naprawy.
Z problemami z zasileniam boryka się również Jorge Madden (636 Samsara). Żeglarz ma uszkodzone ogniwa paliwowe. Zamierza jednak kontynuować wyścig używając tylko paneli słonecznych.
Cóż, bez prądu płynąć nie sposób, trzeba usunąć awarię....
Powodzenia Radku