To nie będzie zwykły, turystyczny rejs. Odwiedzimy wprawdzie ciekawe porty, ale w czasie Tall Ship Races
nie ma miejsca na niepotrzebne manewry, „podpływanko” i miękką grę,
dlatego dla tych, którzy zdecyduję się popłynąć, będzie to niezła szkoła
żeglarstwa. Co nie znaczy, że będzie nieprzyjemnie :). Ponadto
niepowtarzalnych wrażeń, doświadczeń i kontaktów dostarczą nam
towarzyszące regatom imprezy – zarówno te oficjalne, jak i alternatywne.
Rozpoczynamy w najstarszym hiszpańskim mieście , Kadyksie (Cadiz).
Przywitają nas tam: długi, piękny bulwar, wspaniała plaża, a dla
oderwania się od „przyziemnych” rozrywek – dzieła sztuki na każdym
kroku. No i ta sceneria! Biała zabudowa, eleganckie kościoły, kaplice,
katedra, lekko na uboczu bastion S. Sebastian, a wszystko to stare jak
świat i wciąż piękne (w Kadyksie nawet szpital pochodzi z XVIII wieku!). Szybko jednak opuścimy Andaluzję i ruszymy w długi rejs wokół Półwyspu Iberyjskiego.
Kiedy dotrzemy do La Coruny, koniecznie trzeba przejść się wzdłuż skalistego wybrzeża i obejrzeć zbudowaną w II wieku, wysoką na 68 metrów latarnię - Wieżę Herkulesa oraz Castelo de San Anton – zamek położony na wysepce. Poza tym godne uwagi są pozostałości po pierwszych tutejszych osadnikach - Castro de Elvina,
a na tych, którzy wolą bardziej współczesne rozrywki, czeka Domus –
ciekawe interaktywne muzeum poświęcone organizmowi ludzkiemu, Akwarium
czy stadion. Zwiedzając La Corunę nie zapomnijcie jednak od czasu do
czasu pokazać się w okolicach portu, bo organizatorzy Tall Ship Races
przygotują tam zapewne ciekawe atrakcje.
Brak osób, które obserwują rejs.