Z Lizbony do archipelagu Madery jest ponad 500 mil żeglugi po otwartym Atlantyku. Mimo że statystycznie w tym regionie przeważają wiatry północne, należy liczyć się nawet z 6 dobami żeglugi non stop. Oszczędzanie wody i inne niewygody związane z tak długim płynięciem z pewnością wynagrodzi Wam cudowny bezkres oceanu. Po dotarciu do stolicy Madery - Funchal zrobimy dzień przerwy na zwiedzanie wyspy. Warto wynająć samochód i pojechać na kilkugodzinną wycieczkę w głąb wyspy.Dzięki łagodnemu klimatowi podzwrotnikowemu, nazywanemu „wieczną wiosną”, na wyspach można podziwiać niezliczone gatunki egzotycznych roślin. Niemal dwie trzecie powierzchni Madery to chroniony rezerwat przyrody, a wyspa przez cały rok przypomina rajski ogród. Na pewno spotkamy delfiny, żółwie morskie, a może nawet wieloryby. Te ogromne ssaki towarzyszyły nam przez parę godzin podczas rejsu w 2010r do Europy! Zobacz FILM z wielorybem. Na Maderze obowiązkowo trzeba wziąć samochód i zrobić objazd po tej przepięknej wyspie. Przeczytaj artykuł "Rajski ogród na oceanie" z Rzeczpospolitej. Jeśli czas nam na to pozwoli, zawiniemy również na Teneryfę. Rejs zakończymy na Gran Canarii w Las Palmas. Pokonamy ponad 800 mil po wodach pływowych, co da ok. 200 godzin stażu. Oczywiście każdy z uczestników otrzyma stosowną opinię, zgodną z wymogami PZŻ.
Brak osób, które obserwują rejs.