Rejsuj.pl jest społecznością skupiającą żeglarzy. Zapoznaj się z doświadczeniem żeglarskim swoich znajomych, obejrzyj zdjęcia i wideo z rejsów.
Rejsuj.pl to także największa multimedialna baza danych o jachtach.
Zaplanuj z Rejsuj.pl kolejny sezon i umów się na rejs ze znajomymi!

Twoja przeglądarka jest bardzo stara i wymaga uaktualnienia!


Załoga portalu Rejsuj.pl rekomenduje aktualizację Internet Explorera do najnowszej wersji.
Rejs Barcelona - Sant Carlos de La Rapita
Ocena:
Moderator Ewa Kleszcz
Kapitan rejsu Radosław Krawczyk
Nazwa jachtu s/y Jagiellonia
Rejon żeglugi Śródziemne
Liczba Mm 115.8
Liczba godzin 33 h
Wolne miejsca 1
Data rozpoczęcia 24.11.2012
Port rozpoczęcia Barcelona
Data zakończenia 27.11.2012
Port zakończenia Sant Carlos de La Rapita
Odwiedzone porty:
Tarragona
Wyświetleń profilu: 550

Uczestnicy rejsu

Brak uczestników rejsu.
Rejs z Barcelony był koszmarny, jacht pełen awarii, po dwoch dniach żeglugi holowali nas ratownicy.. Odradzam Wszystkim Miłośnikom Żeglarstwa udział w rejsach organizowanych przez tego armatora.. Szczegóły poniżej..

Na początek lista "sprawnych inaczej" elementów jachtu:

Nieszczelna pompa wody słonej w silniku powodująca rozbryzgiwanie się słonej wody po całym silniku w konsekwencji czego ślizgał się pasek klinowy. Doprowadziło to do jego zerwania i ostatecznie utraty ładowania akumulatorów oraz chłodzenia silnika. Doprowadziło to do utraty silnika przy wejściu do portu i przejście w dryf w wejściu do portu rybackiego w Tarragonie. Konieczność użycia rajstopy w celu uruchomienia chłodzenia silnika aby po czterech godzinach oraz wejściu do błędnego portu zacumować. Co istotne ta usterka również była znana kapitanowi(wpisy w książce pokładowej).

Niesprawne akumulatory(rozładowane po nocy pływania jedynie na jednej lampie trójdzielnej) co w konsekwencji doprowadziło do utraty nawigacji przy porannym wejściu do portu.

Brak map papierowych głównych portów na trasie żeglugi(koniecznych przy braku nawigacji).
Nieszczelna kuchenka gazowa na pokładzie jachtu - ulatniający się gaz podczas
gotowania oraz kopcenie - usterka znana już wcześniej przekazana przez poprzednią
załogę.
Brak dostępnych na wierzchu gaśnic z ważnym przeglądem technicznym.

Podczas żeglugi przy wietrze 5 w skali Beauforta oraz stanie morza 4, zerwanie
sterociągów. Niemożność zastosowania rumpla zapasowego (zapadnięty trzpień w
gnieździe sterowym - usterka znana kapitanowi z poprzedniego rejsu kiedy to nastąpiła
podobna awaria sterociągów). W konsekwencji utrata sterowności na morzu i
konieczność wezwania służb ratunkowych - odholowanie jachtu do portu w Sant Carles
de la Rapita.

Niesprawne elektryczne pompy zęzowe. Przy stanie morza 4 konieczne stałe ręczne wypompowywanie wody.
 
Dodatkowo armator okazał się rażąco bezstresowo podchodzić do kwestii bezpieczeństwa. W sytuacji, gdy łódź ratownicza określiła stan statku jako "jeszcze trochę i nie byłoby po kogo płynąć" - Zarząd KYC argumentował, że statek byłzagrożonyzejściem na mieliznę, a załoga "nie wspierała" i wywierała presję kapitana. Jednoznacznie KYC przyznaje się do niekompetencji swoich ludzi! (kapitan "uległ" presji załogi i wezwał pomoc...)

W odniesieniu do usterek jachtu jak również skutków braku bieżącej konserwacji jednostki wystąpiło równie lekceważące podejście armatora: brak map, przeterminowane gaśnice w pobliżu przeciekającej kuchenki gazowej...

Niedbalstwem należy także nazwać fakt wyposażenia jacht w dwużyłowy kabel zasilania, uniemożliwiający doładowanie akumulatorów w Barcelonie (obsługa portu zabroniła podłączania tego typu kabla do instalacji portowej). Istnienia zapasowych akumulatorów nie było znane nikomu. Jak inaczej wytłumaczyć fakt nieprzepięcia ich po utracie ładowania z silnika w sytuacji utraty GPSa przy wejściu do portu? Przy wejściu do owego portu w Tarragonie ostatecznie utraciliśmy całkowite chłodzenie silnika (obiegi cieczy chłodzącej: wewnętrzny i zewnętrzny), wynikiem czego było natychmiastowe przekroczenie jego bezpiecznej temperatury pracy, co w konsekwencji zmusiło kapitana do jego wyłączenia. Jacht w momencie utraty silnika i tym samym manewrowości, stał w godzinach porannych w wejściu do ruchliwego portu rybackiego/handlowego w Tarragonie. Z uwagi na potencjalne zagrożenie dla statków wpływających i wypływających z portu, wzbudziło to uwagę jego obsługi, która to nie została poinformowaniu o fakcie wpłynięcia do portu i problemach z silnikiem.
Te i wiele innych zaniedbań każą sobie zadać pytanie, czy jacht w tak kiepskim stanie powinien był w ogóle opuścić port? O wiele lepiej utrzymane jachty ulegają potędze morza, a wypłynięcie mimo poważnych usterek stanowiło po prostu narażenie życia i zdrowia uczestników rejsu
Zarząd Krakowskiego Yacht Clubu nadal ucieka od odpowiedzialności za nieprzygotowanie techniczne jachtu do żeglugi, a być może również za powierzenie dowództwa nad jednostką osobie niekompetentnej. Zarząd KYC twierdząc, że 'po wykonaniu niezbędnych napraw jach kontynuował żeglugę' przyznaje, że były one konieczne dla kontynuowania żeglarskiej przygody. Dlaczego nie zostały wykonane przed rozpoczętym przez nas rejsem? Dlaczego kapitan, świadom zagrożeńpozwolił aby jednostka opuściła port?
Te pytania niech zadadzą sobie Państwo przed wypłynięciem w morze Jagiellonią.

Ostatnio dodane zdjęcia

Brak zdjęć.

Ostatnio dodane wideo

Brak wideo.

Obserwatorzy rejsu

Brak osób, które obserwują rejs.
Brak wpisów na forum.
Zobacz ofertę rejsów na sezon
01
Gru
2024
Kryptowaluty
Kategoria: inne
Wrocław
15
Lis
2025
Labrador
Kategoria: szanty
Warszawa