Rejs jest częścią projektu Acores 2013.
Pełna strona projektu i rejsu : http://www.jachtklub.wroclaw.pl/?page_id=1246
Kanał Angielski to miejsce, po którym można się włóczyć miesiącami, i to po obu stronach, a my mamy tylko dwa tygodnie… Zatem zobaczymy co tylko jest możliwe, popłyniemy gdzie tylko się da, a i tak pozostanie wiele uroczych miejsc, do których trzeba będzie jeszcze popłynąć… kiedyś…
Na początku od razu zostaniemy poddani ostremu testowi na znajomość nawigacji na pływach – okrążymy Pays de Leon – miejsce z niesamowicie szybkim prądami, i naprawdę sporymi skokami pływów, a później skierujemy się do St. Malo. Po drodze pewnie gdzieś się zatrzymamy – jest tam tyle pięknych wysp i wysepek… W St. Malo obowiązkowa wycieczka do St Michael, i ruszamy przez Wyspy Normandzkie, na drugą stronę, do Portsmouth, odwiedzić HMS Victory i Nelsona. A później dalej na wschód – i to już zależy od pogody- czy Dover z Białymi klifami i lezącym w bliskim sąsiedztwie Canterbury, czy okolice Calais i Dunkierki. Później koniecznie Brugia, i szkoda ze nie starczy nam czasu na Antwerpię… i Gandawę… i Rotterdam… choć… może, może …
Jeszcze tylko Imuiden i już będziemy na finiszu – Amsterdamu nie trzeba reklamować.
Jasne jest to, że region jest wybitnie żeglarski – Tysiące statków, świateł, prądy, pływy, wyspy, osuchy. Z drugiej strony na lądzie są atrakcje wszelkiego rodzaju. Każdy znajdzie tu coś dla siebie – szukający ciszy, spokoju i piękna przyrody, i wielbiciele historii – tej niedawnej (II WŚ) i tej odległej (Asterix ; szukający piękna kamiennych zaułków małych miast Normandii, chłonący niezależność i różnorodność brytyjską, oraz ci co lubią gwarem tętniące Wielkie Metropolie.
Jak zwykle wszystkie koszty do rozliczenia po rejsie
Brak osób, które obserwują rejs.